Meta na słynnym Madonna di campiglio, gdzie ostatni raz kończył się etap na Giro 16 lat temu. Meta która podobnie jak jutrzejsze Mortirolo najbardziej kojarzy się z Pantanim. Pod pierwszy podjazd próbowałem pójść w odjazd ale skok za skokiem i nie dałem rady w decydującym momencie, zabrakło już nóg. Dalej…
Wczoraj pierwszy prawdziwy górski etap
