Zestawik

Dziś na szczęście słoneczny dzień. Nie było by przyjemnie jechać w deszczu 7h. Podjazd extra, coś niesamowitego. Czułem się bardzo dobrze, w końcu noga kręciła się normalnie, jak powinna. Niestety na więcej mnie nie stać na dziś. Jak chyba nigdy wcześniej, Giro zostało w nogach każdemu. Zawsze po Giro dużo…
Wczorajszy etap od startu był dla mnie najcięższym od początku wyścigu, ale w końcówce noga kręciła się już dużo lepiej. A dziś Solden. Właściwie bez taktyki. Podjazd tak ciężki, że każdy będzie jechał swoje. Nie można tu obmyślać, że skoczy się tu czy tam. Oglądałem cały podjazd z 2005r i…
Wczoraj i dziś nie wytrzymałem tempa pod górę. Noga się nie kręci, wydaje się mocna ale tylko do pewnego momentu. Ewidentny brak świeżości, ale wierze, że jak to zazwyczaj bywało, odpuści i zacznie się kręcić po 2-3 etapach. Właściwie to tylko Solden by mi zostawał. Kolejne etapy według książki wyścigu…
Jedyny raz startowałem w tym wyścigu w 2001 roku, w moim pierwszym sezonie jako pro. Było to wtedy moim wielkim marzeniem wystartować właśnie w tym wyścigu. Teraz też się cieszę, że tu jadę. Wyścig górzysty, jednak z jedną tylko metą pod górę. A to znaczy, że etapy będą bardzo otwarte…
Bardzo się cieszę, że pojechałem tegoroczne Giro w dodatku w polskiej drużynie. Nawet jeśli było bardzo wymagające, z walką każdego dnia od startu do mety. Spojrzałem na przykład na stratę dwudziestego zawodnika, tzn mniej więcej do miejsca gdzie codziennie trzeba jechać do końca, nie odpuszczając. W poprzednich latach oscylowała w…
Etap do Sestiere trochę spokojniejszy niż ten dzień wcześniej. Na podjeździe pod Col delle Finestre nie czułem się źle, próbowałem przetrzymać najlepszych jak najdłużej ale już chyba głowa “się nie kręciła” jak należy. Mam już zmęczoną głowę, musze odpocząć. Niedzielny etap długi i na rundach oczywiście bardzo szybko. Dwunaste Giro…
Pod górę wydaje mi się, że jakoś jadę, ale dziś znów tempo Astany przez 150km do podjazdu było takie, że kosztowało mnie to więcej niż wszystkie góry razem wzięte, na płaskim, pod górę, z góry, wszędzie idą jak nawiedzeni. Po prostu nie wytrzymuje takiego tempa, jazdy bez oddechu. Jutro będzie…
… chociaż wiatr utrudniał tą spokojną jazdę w grupie. Do tego mi jakoś ciężko się kręciło. Dziś, jak było do przewidzenia, dużo skoków i ataków od startu przez wiele kilometrów by odjazd jakiś pojechał a potem… miało być spokojnie. Kraksa na ok 8km przed ciężkim podjazdem w której zostało dużo…
Pod górę, z góry a na krótkich płaskich odcinkach wciąż wycisk totalny. Poszedłem w odjazd jak założyłem od dołu i cały podjazd odjeżdżaliśmy kiedy to Saxo postanowiło skasować nas krótko przed samą premią górską. Pewnie było nas za dużo. Później kontra i pojechało 10 osób. Mortirolo zacząłem z Contadorem, blisko…