Podium obronione

Miałem małe wątpliwości po wczorajszym etapie czy jednak dziś Purito nie przeskoczy Alejandro na podjeździe bardziej podchodzącym pod jego charakterystyki. Wczoraj Katiusza ciągnęła bardzo mocno cały dzień, a Purito wygrał dosyć lekko. Dla mnie był to ciężki dzień, jak i wczorajszy. Pewnie cieszyłbym się bardziej z wygranej Nibalego niż Hornera…

czytaj dalej

Krzyk nóg

Krzyk nóg ma to do siebie, że nawet jeśli jest czasem przerażająco głośny to słyszy go tylko ich właściciel. Dziś były momenty, że już miałem dość. Doskoczyć do odjazdu, ciągnąć, znów przeskakiwać i znów ciągnąć a później nie odpuszczać najlepszych. Taktyka? Zrobić dzień ciężkim możliwie jak się da. Na łatwej…

czytaj dalej

Bez chwili odpoczynku

Po wczorajszym etapie dość spokojnym, dziś cały etap bez chwili odpoczynku. Szybko, ciężko a do tego kilka kraks. Straciliśmy Lastrasa który został w szpitalu ze złamanym obojczykiem i żebrami. Zaczynają się trzy dni górskiego ścigania. Jutro krótko i ciężko, może najciężej, bo wszystkie góry właściwie zamkną się w 90km. A…

czytaj dalej

Połowa za nami

Wydaje mi się, że Vuelta dopiero co się zaczęła a tu już dzień odpoczynku i praktycznie połowa za nami. Penas Blancas, załatwił mnie Cancellara. Dzień później Moreno wygrał jako główny faworyt, wydaje się, że wygrywa i walczy tam gdzie zawsze walczył jego kolega Purito. Wczoraj już prawdziwy górski etap. Podjazdy…

czytaj dalej

Etap nerwowy

Fisterra, drugie po Santiago najchętniej odwiedzane miejsce przez turystów w Galicji. Za dużo nie widziałem ale pewnie było ładnie, przy okazji gdyby ktoś chciał wydłużyć swoja pielgrzymkę do Santiago. Etap nerwowy, z tych których nie lubię. Góra-dół, bez metra płaskiego. Wiatr i tym samym nerwówka w grupie. Mam nadzieję, że…

czytaj dalej