Vuelta Catalunya

Przez parę lat właśnie tym wyścigiem zaczynałem sezon a teraz mam obawy, że za mało się ścigałem. No ale wtedy były inne cele na sezon niż teraz.

Mamy tutaj dwie mety pod górę i na nich będę chciał się skoncentrować, tam będę chciał powalczyć. Wyścig obsadzony bardzo mocno ale i ja czuję się dobrze. Tak wiec etapy 3 i 4.

Sanremo. Jak zawsze było dużo emocji podczas oglądania tego wyścigu. Obiektywnie uważam, że z faworytów i wielkich kolarzy na których kibice czekali tylko Kwiato pokazał, że ma „los cojones” i mentalność zwycięzcy. Dokładnie jak pisałem, że jest w stanie wygrać takie wyścigi nie będąc na w stu procentowej formie. Tym razem nie wygrał, ale to tylko odłożone w czasie.