Krótko na temat Dauphine i Swiss

Wyścig we Francji, jak zwykle silnie obsadzony i jak zwykle to właśnie tam większość pretendentów do podium TdF wykańcza swoje przygotowania do Wielkiej Pętli.

Myślę, że mieliśmy w top10 wszystkich których zobaczymy walczących w lipcu na francuskich szosach. Cieszy mnie słabsza dyspozycja Frooma dająca nadzieję, że nie wygra TdF i super noga Kwiatka dająca nadzieję na szansę wygrania etapu. Cieszy mnie również zwycięstwo Jakoba jak zawsze kiedy wygrywa „wieczny” gregario.

Tour de Suisse to już jak zawsze wykorzystanie formy z Giro przed odpoczynkiem ( Pozzo, Kruijswijk, Costa, Hirt ) i okazja dla pomocników do pokazania się i ugrania czegoś na własne konto ( Nieve, Soler, Frank).

Na DL zwróciłem szczególną uwagę na Buchmanna który jak sądzę wkrótce będzie jednym z lepszych kolarzy na klasyfikację generalną tygodniówek i sporą pomocą dla Rafała Majki na najbliższym TdF.

A jeśli już przy Mistrzu Polski jesteśmy, to jako kibic wolałbym go oglądać wśród kolarzy z którymi powinien na co dzień się mierzyć, na DL lub TdSuisse. Jasne Tour jest priorytetem, trener lub DS podejmuje decyzje bo „to czy tamto” ale myślę, że jeśli ktoś swoimi wynikami pokazał, że ma taki a nie inny poziom sportowy to chowanie się po słoweńskich krzakach przed najważniejszą imprezą sezonu nie przystoi kilkukrotnemu zwycięzcy etapów na TdF.

Żałuję, że go nie widziałem wśród najlepszych w czerwcu i czekam aż będę mógł pogratulować kolejnego super Touru bo to jedyny wyścig który tak naprawdę  się liczy.

Trenuje już od nastu dni z Nairo i zgadza się on  całkowicie z tym co napisałem po Giro. W ostatnim tygodniu, po upadku na etapie po Blockhaus miał problemy mięśniowe do tego stopnia, że ledwo mógł chodzić i jak sam mówi, że gdyby był chociaż na swoim „normalnym” poziomie to wygrałby Giro bez problemu. Zgadza się ze mną również, że i Nibali nie miał kompletnie nogi bo chociażby na etapie Piancavallo który mógł się okazać decydujący, „wszyscy” widzieli, że Nairo ledwo kręcił a Vincenzo ukrywał się za gregario nie mając nogi na prawdziwą konkretną akcję.

Dziś powiem tylko, że widziałem dużo kolarzy ale tak „fruwających” pod górę jak Nairo, z taką lekkością i łatwością to jeszcze nigdy nikogo. Mam swój typ na lipiec.

Wszystkie teksty, rysunki, zdjęcia oraz wszystkie inne informacje opublikowane na niniejszych stronach podlegają prawom autorskim Sylwestra Szmyda. Wszelkie kopiowanie, dystrybucja, elektroniczne przetwarzanie oraz przesyłanie zawartości bez zezwolenia Sylwestra Szmyda jest zabronione.