Właściwie to najbardziej o taki właśnie mi wyścig chodziło. Duże tempo i szybkość. Od trzech dni jest tak szybko, że nie do końca wiadomo kiedy idzie odjazd i kiedy go już dochodzimy.
Męczy mnie to strasznie, ale wiem, że tego właśnie teraz najbardziej potrzebuję. W górach pracowałem bardzo dużo, ale tempa i rytmu nie da się tak wytrenować jak właśnie na wyścigu. Sądzę, że dla mnie i kolegów z CCC to dobry trening, widzę, że oni tak samo jak ja potrzebują tutaj ścigania by móc później walczyć. Jedynie Goły nawiązuje walkę w końcówkach niełatwych etapów.
Jutro pewnie znów bardzo szybko…
foto: www.bettiniphoto.net