Od dwóch dni, po pięciu tygodniach od złamania przeszedłem na krótszą ortezę, w efekcie mogłem stanąć w pedałach, hamować prawą dłonią i używać kciuka do przerzucania… chociaż bez EPS pewnie byłoby mi ciężko.
W ubiegłym tygodniu cztery dni deszczu pod rząd znów ograniczyły mój trening do rolek, a tym samym miniony tydzień był pod znakiem ciężkiej pracy, dni ćwiczeń 4-5h, a w dni dystansu pod 7h roweru.
Dzień odpoczynku wykorzystałem na wizytę u biomechanika… 800km w samochodzie!
W piątek mamy prezentację w Madrycie, są też już pierwsze zwycięstwa drużyny ale i niestety kolejne złamania. Tak jak zapoczątkowałem serie złamań tak wierzę, że się również wbiję w serię zwycięstw drużyny.
Szczególnie pozdrawiam i życzę zdrowia kibicowi Sławkowi z Bydgoszczy który po operacji uda również leżał na Juraszu, jak się doczytałem w komentarzach.