Dziś było ciężko…

… trasa swoją drogą a i przeciwnicy atakowali gdzie było można, pod górę, z góry, na płaskim, nawet jak już był odjazd na parę minut z przodu.

Super praca i koncentracja całej drużyny. Ja wróciłem do ciągania „na ostatniego” i przyznam, że było extra, odbijając na jakieś 2800m przed metą na kole miałem tylko czterech zawodników.

Janek próbował atakować ale nie dał rady nawiązać walki o zwycięstwo i obronić koszuli. Wykazał się jednak sporą determinacją, wolą walki i pokazał, że stać go na wygrywanie pod górę.

foto: cccsport