Tour of Croatia zaczął się super

… wczoraj podwójne zwycięstwo a dziś ciężar etapu spoczywał na nas, to oczywiste. Jak można było podejrzewać doszło do finiszu ale niestety Grega miał defekt krótko przed metą.

Myślę, że przed jutrzejszym etapem, to że nie mamy lidera jest dla nas dobre. Do ostatniego podjazdu będzie 200km a ktoś będzie musiał ciągnąć i kontrolować wyścig.

Dla mnie jutro również mała próba przed Giro. Ponad 3500m przewyższenia i jak podaje organizator około sześć i pół godziny jazdy. Do tego ponad godzinny finałowy podjazd.

Jestem bardzo ciekawy jak noga? Jak mi się będzie kręcić? Czy na wyścigu potwierdzą się dobre odczucia z treningów?