Tour of Dubai

Pod każdym względem extra zorganizowany wyścig. Do tego gorąco i dużo płaskiego, to co chciałem, czyli by noga złapała wyścigowego rytmu i by mnie „naciągali” na płaskim.

Wczoraj trochę się potłukłem jak mnie gość z ekipy cukrzyków skasował. Dziś noga ok, pod te górki które były nie było źle ale na ostatnim „chopku” na 8km do mety już mi się nogi rozjechały. Powoli i będzie coraz lepiej.

Z tych co mieli walczyć w generalce, Bole jest szósty a Pater złapał gumę na 10km do mety i niestety wypadł z walki. Co do gum to mamy średnią 6 na dzień póki co…